Przygody Jota
(opowieść 28)
Pochmurny dzień. Ulica
wypełniona śpieszącymi gdzieś ludźmi. Pies podbiega do
latarni i podlewa ją swoim psim sposobem. Jot stoi na ulicy oparty
o murek. Pije kolejne piwo. Obserwuje psa. Ten machając
ogonem biegnie dalej. Dziewczyna ubrana dość swobodnie przechodzi
koło Jota. Jot uśmiecha się do niej ukazując swoje
paskudne żółte zęby. Dziewczyna udaje, że nie widzi Jota. Jot
wcale się tym nie przejmuje. Uśmiecha się jeszcze szerzej,
tym razem ujawniając braki w uzębieniu. Popija dalej piwo. Na
ulicę wjeżdża biała furgonetka. Jot zauważa ją. Furgonetka
podjeżdża pod sklep z artykułami RTV. Wyskakuje z niej
dwóch facetów w niebieskich ubraniach. Ze sklepu wychodzi jakiś
człowiek. Wita się z nimi. Faceci otwierają furgonetkę. Wyjmują
z niej pudełka i wnoszą do sklepu. Jot wyrzuca puszkę po
piwie do kosza. Powoli zbliża się do furgonetki udając, że
ogląda wystawy sklepowe. Faceci wychodzą ze sklepu i biorą z
samochodu kolejny sprzęt. Wnoszą go do sklepu. Jot jest już przy
sklepie RTV i udaje, że ogląda telewizory na wystawie. Faceci znów
wychodzą ze sklepu i biorą w ręce kolejne pudła. Kiedy
znikają w sklepie. Jot podejmuje decyzje, podbiega do
furgonetki, wyciąga z niej pudło i ucieka. Faceci wychodzą ze
sklepu i zauważają biegnącego Jota trzymającego w rękach
pudło.
Jot ogląda się za
siebie. Przewraca staruszkę. Faceci biegną za Jotem. Jot
przewraca się. Z ręki wylatuje mu pudło. Lecz podnosi się łapie
zdobycz i biegnie dalej. Wbiega w jakąś bramę. Biegnie po
schodach. Dobiega do okna i wyskakuje przez nie. Faceci dobiegają
bramy. Jot zdyszany znalazł się na podwórku. Rozgląda się
dookoła. Przerzuca pudło przez murek, włazi na kosze na
śmieci i ostatkiem sił przełazi przez murek. Faceci wbiegają na
podwórko. Przystają nagle i rozglądają się. Jot biegnie dalej,
ogląda się za siebie. Biegnie krętymi uliczkami, ciężko
dyszy. Nagle zauważa facetów z furgonetki. Biegną w jego
kierunku. Jot szybko zmienia kierunek ucieczki. Zauważa duże
pojemniki na śmieci. Wrzuca pudło do jednego z nich i sam pakuje
się do pojemników. Goniący nagle stracili Jota z oczu.
Przechodzą obok pojemników na śmieci. Jot siedzi cicho w pojemniku
i obserwuje ich przez małą dziurkę.
- Gdzie on się podział
- mówi jeden z nich
- Dostanie nam się przez
tę nieuwagę - mówi drugi
- To przez ciebie, zawsze
powinien zostać ktoś przy samochodzie - pierwszy macha rękoma
- To co, miałem ci nie
pomagać, tylko stać przy samochodzie i palić fajkę
- Mogliśmy pilnować
towaru na zmianę
- A kto go teraz pilnuje?
- drugi nagle łapie się za głowę
Obaj wybiegają z
podwórka. Jot siedzi w pojemniku. Stara kobieta wychodzi z
kamienicy z koszem na śmieci. Podchodzi do pojemnika, otwiera
go i wyrzuca zawartość kosza do pojemnika wprost na Jota. Ten robi
kwaśną minę i dłonią strzepuje resztki z głowy.
Jot umorusany wchodzi do
domu. Wchodzi do pokoju, który wygląda jak melina z grzybami na
ścianach i oknami bez zasłonek. Stawia pudło na stole. Zdejmuje
brudny płaszcz i rzuca na stary zniszczony tapczan. Wychodzi z
pokoju. Po chwili wraca trzymając puszkę piwa w ręku. Coś
żuje w ustach. Stawia puszkę obok pudła. Otwiera pudło i wyjmuje
z niego papiery. Wyjmuje urządzenie, zdziera z niego folię,
kładzie obok telewizora. Podłącza go do niego. Wraca do
pudełka. Szuka czy jest jeszcze coś ciekawego. Wyjmuje
pilota. Zagląda raz jeszcze. Wyjmuje z pudła płytę. Jot
uśmiecha się, podchodzi do urządzenia i wkłada płytkę.
Sam siada na starym tapczanie zabierając ze sobą puszkę piwa.
Podnosi pilota i uruchamia urządzenie. Na ekranie telewizora
pojawiają się pasy i zakłócenia. Po chwili widać na ekranie
ulicę na której, widać ludzi. Na ulicę wjeżdża biała
furgonetka. Gościu oparty o murek i pijący piwo zauważa ją.
Przestaje interesować się przechodzącą obok dziewczyną.
Wrzuca puszkę do kosza. Z furgonetki wyskakują dwaj faceci.
Jot patrzy niewzruszenie na telewizor, lecz w jego oczach pojawia
się wyraz zdziwienia. Na ekranie widać zbliżenie twarzy Jota. Jot
podskakuje na tapczanie. Jot na ekranie przygląda się telewizorom
na wystawie sklepowej. Jot w pokoju przyciska guzikami pilota aby
wyłączyć urządzenie. Jot na ekranie kradnie pudło z furgonetki i
ucieka. Jot w pokoju podbiega do urządzenia, wyłącza
wszystkie wtyczki. Lecz urządzenie i telewizor pokazują
uciekającego Jota na ekranie i dwóch goniących go
facetów w niebieskich kombinezonach. Jot w pokoju krzyknął. Kopnął
telewizor, lecz ten niewzruszenie pokazuje biegnącego przez
jakieś podwórze Jota. Jot w pokoju rozgląda się po
pomieszczeniu, podbiega do okna, otwiera je i wyskakuje. Nie jest
wysoko i Jot upada nie robiąc sobie krzywdy. Ucieka kulejąc lekko.
Po pewnym czasie do
pokoju wchodzi Jot z pudłem w rękach. Na stole zauważa takie
samo pudło lecz już rozpakowane. Nagle widzi, że telewizor
i urządzenie są włączone i na ekranie telewizora widać
wyskakującego z okna Jota. Jot stawia pudło na stole
obok rozpakowanego pudła, podnosi pilota z podłogi, podnosi na
wysokość oczu i wyłącza. Wszystko znika, cały pokój jak
po wyłączeniu telewizora. Zostaje tylko czerń i cisza.
Krzysztof Dumka (C)
Maszyna Wyobraźni 1994
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz